Z cyklu: Wiktoriańskie mądrości. Śmierć po grzybach
Wiktor, ja, Aga, Rafał i babcia jedliśmy kanie, które przypominają nieco muchomory sromotnikowe. Zastanawialiśmy się, co by było, gdybyśmy wszyscy zjedli nie te grzyby i umarli, a Wiktor zostałby sam... Wiking zaś zaśmiewa się do łeż. Pytam, o co chodzi, z czego tak się żmieje, a on na to: "Ciocia papa, mama papa, tato papa... Dzidzi nie papa! Ahahahah!" :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz